Dzień przed Sylwestrem do policjantów podjechał zdenerwowany mężczyzna. Prosił funkcjonariuszy o pomoc. Tłumaczył, że jego synowi wybuchła petarda w dłoni.
- W porozumieniu z oficerem dyżurnym policjanci natychmiast rozpoczęli pilotaż samochodu z chłopcem wymagającym pomocy medycznej. W międzyczasie oficer dyżurny poinformował pracowników szpitala o podjętej interwencji, dzięki czemu lekarze byli w gotowości do przyjęcia pacjenta. Dzięki ich błyskawicznej reakcji chłopiec szybko trafił pod opiekę lekarzy - informuje sierż. Monika Cichowicz, rzeczniczka prasowa czarnkowskiej policji.
fot. KPP Czarnków
Komentarze