Złe warunki dla handlujących na złotowskim targu

Złe warunki dla handlujących na złotowskim targu
Błoto na placu handlowym, brak odpowiedniej ilości koszy na odpady oraz toalet. To największe bolączki handlujących na złotowskim targowisku.  

Najgorsze warunki mają handlujący na straganach od ulicy Sienkiewicza. Jesień to dla nich wyjątkowo trudny czas. Deszcz i kałuże, a za chwilę śnieg i roztopy. 

- Jest problem, bo jak popada trochę mocniej są kałuże, trzeba chodzić w gumowcach. Nic nie robią z tym, że niby dziury mają wiercić, żeby woda lepiej wsiąkała - powiedział Roman Marlewski, sprzedawca.



Ale to nie jedyne problemy handlujących. 

- Brakuje tutaj koszy na odpady, na te śmieci. I jedna przydałaby się lub ze dwie ubikacje - skarżył się też Franciszek Westfal, sprzedawca. 

Handlujący domagają się także utwardzenia nawierzchni na targowisku. Proszą o asfalt lub kostkę brukową, tak aby kupujący mieli większy komfort w dojściu do stoisk. Te apele pozostają od lat bez odpowiedzi. Burmistrz Złotowa milczy. Od kilku dni próbowaliśmy się skontaktować z Jakubem Pieniążkowskim w tej sprawie. Bezskutecznie.  

Komentarze

Zobacz także

Nie znaleziono żadnych artykułów.