Pikniki wyborcze posła Czarneckiego na koszt podatnika?

Pikniki wyborcze posła Czarneckiego na koszt podatnika?
Czy zeszłoroczna Wielka Biesiada Rodzinna w Czarnkowie miała promować posła Krzysztofa Czarneckiego? Tak uważają posłowie Platformy Obywatelskiej – Maria Janyska i Piotr Głowski. Disco polo i kiełbasa wyborcza, a wszystko na koszt obywateli - oburzają się posłowie.  

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła rozliczenie wyborcze PiS i ukarała partię finansowo. Z pewnością na tę decyzję miała wpływ sprawa zorganizowanego w październiku tuż przed wyborami, pikniku rodzinnego w Czarnkowie, na którym miał się promować poseł Krzysztof Czarnecki. Pierwszy o sprawie pisał ONET. 

- Organizatorem i finansującym, na przykładzie Czarnkowa, taki wielki piknik Biesiada Rodzinna, było Stowarzyszenie Ludzi Kreatywnych “Pokrzywa” z Trzcianki, które to stowarzyszenie opłaciło faktury na kwotę prawie 60 tys. złotych - mówi Maria Małgorzata Janyska, posłanka KO. 

To samo stowarzyszenie od sierpnia do września, otrzymało z 19-u regionalnych nadleśnictw tę samą kwotę 11 tysięcy złotych, a podejrzanych przelewów było więcej. Pisaliśmy o tym TU. 



- To wygląda jak pranie publicznych pieniędzy, bo to jest przekazywanie przez kolejny podmiot, żeby zgubić trop być może, tym bardziej że nie trzeba było się z tego rozliczyć - dodaje posłanka.



Umowy były bowiem tak skonstruowane, że obdarowani nie musieli się ze sposobu dotacji rozliczyć  

- Pamiętajmy, że to był tydzień przed samymi wyborami, jesteśmy w szczycie kampanii wyborczej, kwota - o której mówiła pani posłanka - 60 tysięcy, była dla nas w ogóle niewyobrażalną, jeżeli chodzi o całą kampanię wyborczą - przekonuje Piotr Głowski, poseł KO. 

Niewyobrażalną, bo kandydatów obowiązują limity wydatków, a te zdaniem posłów zostały przekroczone. Sprawa wątpliwych przelewów dla stowarzyszenia “Pokrzywa” trafiła do prokuratury. Krzysztof Czarnecki nie odniósł do sprawy. Przebywa na urlopie.

Galeria

Pikniki wyborcze posła Czarneckiego na koszt podatnika?

Komentarze