Cała czwórka została ranna. Najciężej najmłodszy chłopiec.
- Leoś ma stwierdzony aksonalny uraz mózgu to jeden z najcięższych urazów głowy, uraz szczęki, płuc i narządów wewnętrznych, połamane obojczyki, przeszedł operację lewej rączki, ale konieczna jest kolejna operacja - napisała Wiesława Żołądź, babcia chłopców na zrzutce.pl.
Leon Bartel z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala im. Matki Polki w Łodzi. Czeka go bardzo długa i kosztowna rehabilitacja. ABY WESPRZEĆ LECZENIE LEONA MOŻNA KLIKĄĆ TU.
- Mój syn przez 20 dni walczył o życie. Teraz oddycha sam. Jedynym płucem, ale sam. Musimy uzbierać na rehabilitację, by w ogóle móc wrócić do domu. Z OC sprawcy pieniądze możemy dostać dopiero za rok, ponieważ sprawę bada biegły sądowy, trzeba przesłuchać świadków - napisała do nas Katarzyna Bartel, mama Leosia.
Mama chłopca prowadzi własną działalność, ale na razie jej stan zdrowia nie pozwala na powrót do pracy. Także tata chłopców wciąż przebywa na zwolnieniu. Są cały czas blisko Leosia. Starszy syn jest pod opieką drugiej babci w Trzciance.
fot. archiwum rodzinne
Komentarze