Wałeccy strażnicy jeżdżą elektrykiem

Wałeccy strażnicy jeżdżą elektrykiem
Wałecka straż miejska ma nowy samochód. Auto jest napędzane silnikiem elektrycznym i zastąpi wysłużonego 18-letniego fiata.  

- Zasięg ma mieć zgodnie z fabrycznymi danymi 270 kilometrów, czyli jak na potrzeby straży jak najbardziej wystarczający. Do tego auta zakupiliśmy ładowarkę, przyspieszoną. Takie pełne ładowanie powinno zająć 2- 3 godziny - mówi Dariusz Gregorczyk, komendant Straży Miejskiej w Wałczu.

Auto w tylnej części ma specjalny

przedział do przewożenia zatrzymanych oraz zwierząt. Auto trafi na wałeckie ulice po zarejestrowaniu i ubezpieczeniu. Może to zająć kilka dni. Mercedes kosztował prawie 370 tysięcy złotych. Połowę sfinansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Druga połowa pieniędzy pochodzi z budżetu miasta.

Stary, wysłużony fiat, mający na liczniku blisko 350 tysięcy kilometrów prawdopodobnie trafi do Zakładu Gospodarki Miejskiej i będzie używany do przewozu bezdomnych zwierząt.

Komentarze