O sprawie było głośno pod koniec ubiegłego roku, tuż po zatrzymaniu 34-latka. Wówczas materiał dowodowy pozwolił policjantom przedstawić 10 zarzutów, a wartość strat wynosiła ponad 6 tysięcy złotych. Sprawca trafił do aresztu na trzy miesiące.
– Przez następne tygodnie policjanci pracowali nad sprawą. Udało im się dotrzeć do kolejnych osób, które okazały się ofiarami włamywacza. Funkcjonariusze zebrali również odpowiedni materiał dowodowy, który pozwolił rozszerzyć zarzuty wobec zatrzymanego wcześniej mężczyzny. Mundurowi ustalili też, że pierwsze przestępstwa miały miejsce już pod koniec października ubiegłego roku – mówi sierż. szt. Wojciech Zeszot, rzecznik prasowy pilskiej policji.
Ostatecznie, 34-latek usłyszał aż 30 zarzutów. 14 z nich dotyczyło włamań do ogrodów działkowych, natomiast 16 ich usiłowania. Wartość strat, jakie wyrządził mężczyzna są szacowane na kwotę ponad 28 tysięcy złotych.
W piątek policjanci skierowali akt oskarżenia wobec 34-letniego mężczyzny. Odpowie on za swoje czyny przed sądem. Przestępstwa, których dokonał będą rozpatrywane w ramach tzw. recydywy, przez co kara może zostać zwiększona i wynieść nawet 15 lat pozbawienia wolności.
fot. KPP Pila
Komentarze