- Ludzie kupują działki w lesie, po czym wycinają drzewa, bo im przeszkadzają... Trudno to zrozumieć. Niedługo zaczną pewnie protestować, że im się "obcy" kręcą pod oknami. Czy nie można było oszczędzić tego, jakby nie było, wąskiego pasa zieleni? Mało jest działek na sprzedaż w samym mieście? Z tego miejsca korzystają nie tylko mieszkańcy osiedla. W weekendy na spacery nad rzeką przyjeżdżają pilanie z innych części miasta... Strasznie przykry to widok - napisała do redakcji pani Agata, mieszkanka osiedla.
fot. Agata, czytelniczka asta24
Komentarze