Na szpitalnej sali usłyszała od innych pacjentek przerażające historie. Jedną z nich zostawił narzeczony, bo dziewczyna straciła pierś. Z drugą mąż brzydził się jeść przy jednym stole, bo była łysa po chemioterapii... Te przykre opowieści spowodowały to, że Monika postanowiła wykrzyczeć, że nadal jest kobietą, nawet bez piersi. Podobnie jak jej współtowarzyszki ze szpitalnej sali. I tak powstała nietypowa sesja zdjęciowa. Pisaliśmy o tym TU.
Po roku zapytaliśmy ją czy było warto? Tak powstał reportaż poświęcony wykluczeniu społecznemu chorych na raka.
fot. Łukasz Januszewski
Komentarze