Ten sportowy camp to cykliczna impreza, która co roku cieszy się dużym zainteresowaniem dzieci. Na tegoroczną edycję zapisy trwały tylko 20 godzin. Liczba miejsc była ograniczona, a chętnych było bardzo dużo. Celem obozu nie jest tylko i wyłącznie trenowanie siatkówki.
- Mam jeden cel. Tak żeby rozpowszechniać sport. Żeby dzieci nie siedziały przy komputerach. Żeby rodzice mieli trochę tańsze wakacje. I żeby umilić im te dzieciństwo - mówi Małgorzata Glinka, organizatorka obozu.
Prócz zajęć sportowych nie mogło zabraknąć także atrakcji pozasportowych. A z czego słynie ziemia wałecka?
- Spływ kajakowy i park linowy w Rudnicy. To jest taki nieodzowny element naszego festiwalu. Od dwóch lat też zapraszamy uczestników do udziału w zajęciach w lokalnym centrum nauki - tłumaczy Arkadiusz Niefiedowicz, współorganizator obozu.
Jednak przede wszystkim obóz w Wałczu to etap przygotowań młodych sportowców do nowego sezonu. Tutaj mogą wraz z trenerami szkolić się przy wybitnych trenerach i sprawdzić swoje umiejętności na tle innych zespołów z całej Polski.
Komentarze