Przy tworzeniu wystawy Muzeum Ziemi Nadnoteckiej współpracowało z kolekcjonerem PRL-owskich artefaktów. Zwiedzający mogą zobaczyćm.in. zabawki i meble z lat 80-ych i 90-ych ubiegłego wieku. Wystawa to swoisty wehikuł czasu, który przenosi najmłodszych w ciekawe, choć trudne czasy komuny.
– Ciekawie. No nie powiem, ciekawie, trochę dziwnie. Na pewno było ciężko i niefajnie - mówią zwiedzający.
Starszym zwiedzającym oglądane przedmioty, kojarzą się przede wszystkim z dzieciństwem. Wystawa pokazuje w jakich warunkach żyli wówczas ludzie, jak się bawili, a przede wszystkim, że dało się funkcjonować bez laptopa i komórki.
– Dzieci tak naprawdę nie zdają sobie sprawy jak żyli dziadkowie, jak żyli rodzice. Wystawa jest takim fajnym punktem wyjścia do rozmowy o tym jak wyglądało dzieciństwo rodziców i dziadków - mówi Marta Burakowska, asystentka muzealna.
Oglądać wystawę przychodzą całe klasy. Dzieci mogą tutaj pograć w niemodne już gry – kapsle, gumę, a także pooglądać stare kreskówki. Ekspozycja potrwa do końca kwietnia.
Komentarze