Dziennikarka mogła uniknąć śmierci w wypadku?

Dziennikarka mogła uniknąć śmierci w wypadku?
Nowa ekspertyza biegłych w sprawie śmierci chodzieskiej dziennikarki. Anna Karbowniczak zginęła dwa lata temu. Zdaniem biegłych wymusiła pierwszeństwo jadąc swoim rowerem w Brzekińcu. Nowa ekspertyza rzuca dodatkowe światło na zachowanie kierowcy busa, który ją potrącił.  
 
- Biegli stwierdzili również w swoich wnioskach, że kierujący pojazdem, czyli podejrzany cały czas, przez to, że nie podjął natychmiastowego i ekstremalnego hamowania tak wskazali również przyczynił się do zaistnienia tego zdarzenia drogowego. Aktualnie opinia, która liczy sobie 40 stron jest jeszcze przedmiotem analizy prokuratora, który sprawę prowadzi - mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. 
 


Prokurator czeka też na wnioski dowodowe obu stron. Pełnomocników podejrzanego i pokrzywdzonych. Najprawdopodobniej za kilka miesięcy dowiemy się, czy prokurator rozszerzy zarzuty wobec kierowcy.  

Ekspertyzę na zlecenie prokuratury wykonali biegli z Politechniki Krakowskiej. Oni również opierali się na badaniach sportowego zegarka dziennikarki. Wykazali, że 35-latka mogła wymusić pierwszeństwo. Jednak ich zdaniem do śmiertelnego wypadku mogło nie dojść, gdyby kierowca busa inaczej zareagował.

Dodatkowo mężczyzna uciekł z miejsca wypadku i zacierał ślady. Maciej N. został skazany za nieudzielenie Annie Karbowniczak pierwszej pomocy na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Wyrok w zawieszeniu dostała także pasażerka busa, a na 9 miesięcy bezwzględnego więzienia został skazany drugi pasażer, który nie chciał się dobrowolnie poddać karze.  

fot. Chodzieżanin 

Komentarze