Zakażonych przybywa a punkty wymazowe są często przeciążone

Zakażonych przybywa a punkty wymazowe są często przeciążone
Ministerstwo Zdrowia chciało usprawnić ten proces poprzez możliwość testowania w aptekach. W całym kraju w programie bierze udział niemal 300 aptek w tym, póki co jedyna w regionie apteka w Ujściu.  
 
- Od dwóch tygodni kilkanaście osób dziennie jako przychodnia kierujemy na testy - mówi Iwona Leśniewska, specjalista medycyny rodzinnej. 

Ministerstwo Zdrowia poinformowało dzisiaj o ponad 56 tys. zakażeń koronawirusem w Polsce. Chorych przybywa, a 75% zakażeń to omicron. Przebieg choroby jest inny niż przy poprzednich wariantach. 
 
- Przede wszystkim dominują objawy zatokowe. Pacjent ma ból gardła, bóle gardła, zatok, katar, gorączka nie jest wysoka i szybciej te objawy się pojawiają. Średnio od 1 do 3 dnia kontaktu z osobą chora i przebieg na szczęście jest łagodniejszy - dodaje Iwona Leśniewska.
 
Co nie oznacza wcale, że Omicron nie potrafi być śmiertelnie niebezpieczny. Tylko ubiegłej doby z powodu zakażenia zmarło w Polsce 318 osób. Lekarze POZ kierują pacjentów z objawami na wymazy. Te systemowo wykonywane są w Pile w Szpitalu Specjalistycznym.  
 
- Jest to rząd wielkości 120-130 testów dziennie. Póki co przy tej ilości chorych jest jedno stanowisko, ale jeśli będzie taka potrzeba będziemy ilość tych stanowisk zwiększać - zapewnia dr n. med. Łukasz Łuczewski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Specjalistycznym w Pile. 
 
W niektórych miejscach w Polsce system pobierania wymazów jest jednak niewydolny a pacjenci stoją w długich kolejkach. Ministerstwo Zdrowia chciało poprawić sytuację poprzez zorganizowanie punktów wymazowych w aptekach, gdzie farmaceuci wykonywaliby bezpłatnie szybkie testy antygenowe. 
 


- Każda apteka, która zgłasza się do takiego programu musi zapewnić bezpieczeństwo przede wszystkim innym pacjentom, ale też swojemu personelowi i musi posiadać odpowiednie warunki do testowania, więc nie tylko ilość jest istotna, ale jakość tych miejsc - mówi Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik wielkopolskiego oddziału NFZ. 
 
Na ponad 13 tys. aptek w kraju, do programu zgłosiło się ich niemal 300. W tym jedyna w regionie apteka z Ujścia. Niestety na razie wykonywanie testów jest tu zawieszone. Choć placówka spełniła wstępne formalne wymogi to w praktyce okazują się one trudne do przeprowadzenia. Na przeszkodzie stoją... 
 
- Nie do końca oczywiste informacje i wytyczne z NFZ oraz rozporządzenia...  - mówi Kordian Dryka, farmaceuta, właściciel kilku aptek w Wielkopolsce. 


 
Aptekarze mają przede wszystkim wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa testowania w aptekach. 
 
- Zazwyczaj pacjenci mają do dyspozycji jedno wejście do apteki a to jedno wejście do apteki niestety na podstawie tego rozporządzenia uniemożliwia nam segregację pacjentów potencjalnie chorych, czyli tych, którzy chcieliby zgłosić się do wymazu w aptece z pacjentami zdrowymi, którzy na co dzień realizują swoje recepty - dodaje farmaceuta. 
 
Jednym z pomysłów jest testowanie pacjentów w namiocie przed apteką. Na to jednak aktualne rozporządzenie ministra zdrowia nie pozwala. Farmaceuci liczą na to, że ich uwagi zostaną uwzględnione przez ministerstwo.  
 

Komentarze