- Z pewnością jest to punkt charakterystyczny dla miasta. Goście z zewnątrz wysiadając na stacji, w tej chwili widzą opłakany stan techniczny budynków. Z jednej strony istnieje przeświadczenie o tym, że byłoby to zasadne, żeby owe budynki przejąć. Natomiast z drugiej strony właśnie ten stan techniczny budzi nasze ogromne wątpliwości - mówi Agnieszka Głyżewska-Klofik, zastępca burmistrza Jastrowia.
Dlatego przejęcia dworca przez miasto to w tej chwili spora niewiadoma. Po uzgodnieniu tematu z radnymi, miasto warunkuje to dwoma aspektami: po pierwsze niezbędne jest poznanie dokładnych warunków, na których dworzec ma wejść w majątek miejski. A po drugie przeprowadzenie dokładnej ekspertyzy dotyczącej jego stanu technicznego - dzięki temu miasto wiedziałoby, ile pieniędzy jest potrzebnych na remont, a także jak można by zagospodarować tę powierzchnię.
Władze Jastrowia nie ukrywają jednak zaskoczenia propozycją przejęcia budynku, bo 3 lata temu same zwracały się do PKP w tej sprawie. Wtedy odpowiedź była negatywna.
Komentarze