- To, że oddawanie krwi jest czymś strasznym, to jest mit. To jest pomoc, każdy z nas powinien się do czegoś takiego zebrać, zbadać i ją oddać. To zawsze może komuś pomóc. Krew jest czymś, co produkujemy całe życie. Oddanie pół litra raz na pół roku nikogo nie zbawi, a naprawdę potrafi uratować życie człowieka - mówi Piotr Pluchrat, dawca
krwi i osocza, Nadleśnictwo Okonek.
Krew w akcji oddawali leśnicy z kilku nadleśnictw wchodzących w skład Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile, ale także goście, np. z Torunia. „Leśne osocze, leśną krew” wsparł również Złotowski Klub Honorowego Dawcy Krwi. Większość dawców chorowała w przeszłości na koronawirusa, dzięki czemu ich osocze będzie mogło być użyte przy leczeniu osób chorujących aktualnie na COVID 19. Od każdego dawcy pobrano 450 ml krwi, więc łącznie to niemal 18 litrów. Wszystko trafi do Centrum Krwiodawstwa w Poznaniu
Komentarze