- To jest duża, prawdopodobnie wielomilionowa inwestycja, która zmieni wszystko. Tam się pojawi infrastruktura, której dzisiaj nie ma, zaczynając od podciągnięcia wszystkich mediów. Musi być prąd, pewnie będzie woda, pełna infrastruktura związana z ciągami komunikacyjnymi ale w pełnej budowie czyli to nie będą żadne tymczasowe rozwiązania czyli idziemy w kierunku pełnego zagospodarowania terenu, również w zakresie zieleni
- zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły.
Miasto wycofało się ze sprzedaży tego miejsca z powodu braku chętnych i samo zainwestuje w jego zagospodarowanie. Prace mają się zacząć jeszcze w tym roku.
Oprócz nowych ścieżek i małej architektury takiej jak ławki czy oświetlenie, pojawią się tu także elementy przypominające historię miasta, w tym także i katastrofę z końca XIX wieku nazywaną Studnią Nieszczęścia. Wówczas w trakcie odwiertu nowej studni, nastąpił gwałtowny wyciek wody, który w efekcie zniszczył w tym miejscu 42 domy.
Komentarze