Plażowicze wypoczywający nad pilskim kąpieliskiem mogą być nieco zaskoczeni.
- Turkusowy kolor jeziora, myślę, że nie jest to zbyt częsty widok. Ładny odcień wody, robi wrażenie, pierwszy raz się z czymś takim w Polsce spotykamy - mówią plażowicze.
Bo kto powiedział, że aby kąpać się w lazurowej, czystej toni trzeba wybrać się aż za granicę? Wbrew pozorom woda nie została jednak zabarwiona na zielono. Za tak nietypowy kolor pilskiego jeziora odpowiada osad. Widoczny dla nas kolor to efekt odbijania się i załamywania światła od wytrąconych w wodzie związków.
- Wytrąca się w tej chwili w dość zmineralizowanym jeziorze węglan wapnia, zarówno sam z siebie jak i na komórkach glonów. Tych glonów jest niewiele. Za jakiś tydzień, dwa to osiądzie, powstaną z niego piękne osady wapienne – gytie węglanowe, które też badamy - wyjaśnia dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile.
Po opadnięciu osadu efekt lazurowej wody zniknie, ale pojawi się znów za rok.
Komentarze