- Czekamy na decyzję wojewody, ponieważ jest to grupa pracowników, która jest w sposób szczególny narażona na niebezpieczeństwo zakażenia. W zależności od odpowiedzi wojewody podejmiemy stosowne decyzje - mówi Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły.
Na razie termin 25 maja został utrzymany. Początkowo tylko około 20 proc rodziców zapisanych dzieci deklarowała chęć posłania pociech do przedszkoli i żłobków w tym terminie. Teraz, po weekendzie, gdy liczba zakażonych COVID-19 w samej Pile wzrosła, kolejni rodzice zaczęli się wycofywać.
Takie badania pracowników przedszkoli i żłobków wykonano w Łodzi. Dziś okazało się, że niemal pół tysiąca z nich ma przeciwciała. A to oznacza, że już przeszli zakażenie bezobjawowo, lub właśnie zostali zakażeni koronawirusem. W związku z tym w Łodzi otwarto tylko część placówek.
Sfinansowania podobnych badań chce więc prezydent Piły.
Komentarze