- Wczoraj otrzymaliśmy informację, że jeden pacjent ma wynik dodatni. Pacjent przebywał na oddziale internistycznym na sali dwuosobowej. Podjęliśmy decyzję, że pacjent kwalifikuje się do przewiezienia do szpitala jednoimiennego do Poznania. W stosunku do drugiego pacjenta oraz do wszystkich innych pacjentów i całego personelu podjęliśmy działania związane z wymazami, aby wykluczyć ewentualnie możliwość zakażenia się przez kogokolwiek. Wyniki będą dzisiaj w godzinach późnonocnych lub ewentualnie jutro. W związku z tym wprowadzaliśmy kwarantannę szpitalną. Pracownicy dalej przebywają w szpitalu. Nie przyjmujemy nowych pacjentów. Czekamy na wyniki badań - informuje dyrektor pilskiej lecznicy Wojciech Szafrański.
Tym samym czasowo zamknięte zostały oddziały chorób wewnętrznych (internistyczny) i medycyny paliatywnej. Jak informuje dyrektor między tymi oddziałami przenikają się pracownicy personelu, a szczególnie lekarze. Jeśli wyniki będą ujemne oddziały niezwłocznie zostaną ponownie otwarte.
Jak zaznaczył dyrektor szpital czeka trudny okres i przez następne miesiące będzie pod presją, że coś może się wydarzyć. Dlatego szczególnie trzeba zachować czujność. Nadto szpital oczekuje na dostawę sprzętu, który pozwoli badać na miejscu w Pile osoby pod kątem zakażenia koronawirusem. Wstępny termin dostawy to przyszły tydzień.
Nadal zamknięte pozostają oddziały ginekologiczno - położniczy i neonatologiczny. Planowany termin ich otwarcia, czyli 18 maja może ulec zmianie w zależności od sytuacji. Na początku okazało się, że zakażona jest jedna pracownica oddziału. Później wśród zakażonych pojawiła się osoba z personelu lekarskiego. Dla reszty osób wyniki przychodzą ujemne, ale badania zgodnie z procedurą będzie trzeba powtórzyć za kilka dni w związku z okresem inkubacji choroby.
fot. archiwum
Komentarze