Wandal z Trzcianki nie trafił do więzienia

Wandal z Trzcianki nie trafił do więzienia

Umorzono postępowanie wobec wandala który w tamtym roku zniszczył figury kościelne i zdemolował świątynię. Mężczyzna został uznany za niepoczytalnego i zagrażającego swojemu otoczeniu. Sąd skierował go do zakładu psychiatrycznego.

- Przeprowadzone postępowanie pokazało bezspornie, że Marcin W. był sprawcą tych czynów, jednakże z uwagi na stan jego zdrowia psychicznego biegli stwierdzili, że w chwili czynów był niepoczytalny. W związku z tym, prokuratur skierował wniosek o umorzenie postępowania wobec Marcina W. z powodu jego niepoczytalności oraz orzeczenie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - wyjaśnia Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.

Mężczyzna w ubiegłym roku trzykrotnie skopał i tym samym zniszczył trzy figury świętych stojące przed kościołem Jana Chrzciciela w Trzciance. Zdemolował także wnętrze świątyni. Starty oszacowano na kwotę 12 tysięcy złotych. Mężczyzna trafił na oddział psychiatryczny Szpitala Powiatowego w Złotowie, gdzie przeszedł szereg badań, które potwierdziły jego niepoczytalność. Biegli sądowi orzekli, że Marcin W. nie może przebywać na wolności, bo stwarza duże zagrożenie dla otoczenia.

Komentarze

Zobacz także

Nie znaleziono żadnych artykułów.