Dobiegła końca rozbudowa złotowskiego szpitala. Do nowo wybudowanego budynku został przeniesiony oddział medycyny paliatywnej.
Oddział paliatywny to miejsce dla osób w bardzo ciężkim stanie. Pacjentów z nowotworami, z chorobami związanymi z układem krążenia i neurologicznym.
- Obsługa dobra. Nie ma na co narzekać - mówi pacjent.
Budowa nowego skrzydła rozpoczęła się przed dwoma laty. Ale już na samym początku pojawiły się problemy, spowodowane wybuchem wojny w Ukrainie.
- Zdobycie jakiegoś wykonawcy graniczyło wtedy z cudem. Bo niestety koszty materiałów i usług szybowały wysoko w górę. Przed wybuchem wojny miało to się zmieścić w granicach miliona siedemset, miliona osiemset - mówi Artur Bobruk, dyrektor złotowskiego szpitala.
W końcu pracy ruszyły i po dwóch latach oddział został otwarty.
- Jest to oddział, który wymaga adaptacji dla chorych, którzy nie mogą się samodzielnie przemieszczać. Czyli muszę być zarówno dostępy do toalet i łazienek. Specjalnie skonstruowane dla osób leżących. Oczywiście gabinety zabiegowe diagnostyczne - mówi Robert Sokołowski, zastępca dyrektora d/s medycznych Szpitala Powiatowego w Złotowie
Salę do diagnostyki wyposażono w nowy aparat do EKG, wózek reanimacyjny oraz zestaw elektrowstrząsowy. W nowym budynku nawet pokój spotkań pacjentów z rodziną oraz obszerny balkon. Na oddziale jest 10 miejsc dla pacjentów. Na starym oddziale w jednej sali przebywało pięciu pacjentów. Teraz te warunki są nieporównywalne.
- Sale są dwuosobowe. Więc taka intymność pacjentów jest zachowana. Poprawił się też standard na salach. Chociażby wizerunek tych sal - mówi Marta Biała, pielęgniarka oddziałowa.
Wybudowanie nowego skrzydła szpitala kosztowało ponad 3 miliony złotych. Z czego ponad 2 miliony pochodziły z budżetu powiatu złotowskiego, a resztę szpital pokrył ze swoich środków.
Komentarze