Podwórko przy Ludowej w Pile: kajakiem z klatki schodowej do garażu?

Podwórko przy Ludowej w Pile: kajakiem z klatki schodowej do garażu?
Zalane podwórka, głębokie kałuże i dziurawe chodniki - narzekają lokatorzy kamienic przy Ludowej i Okólnej w Pile. Nie są w stanie dojść do mieszkań suchą stopą. W trakcie roztopów lub intensywnych opadów podwórze zamienia się w jezioro.   
 
Mieszkańcy podwórka w trójkącie ulic Ludowej, Roosevelta i Okólnej nie mają łatwego życia. 

- Niedobrze to wygląda. Tak nie powinno być. Przecież ci ludzie mają tutaj samochody, nawet nie wyjadą, tu są tak duże kałuże. Jak popada to aż tam daleko zalewa - opowiadają mieszkańcy kamienic. 
 
Takie widoki nikogo tu już jednak nie dziwią. Sytuacja nie zmienia się od lat.  
 
- Tu jest tak od zawsze. Lepiej nie mówić, jak to wygląda, a ta brama to już w ogóle albo kalosze, albo kajakiem - mówi mieszkaniec kamienicy. 
 
Za obecny stan mieszkańcy obwiniają nie tylko fatalny stan dróg, ale także niedrożną kanalizację.  
 
- Tu jest kratka z żeberkami i normlanie tędy zeszłaby woda, ale od kupy lat jest to zapchane, zamulone i nikt tego nie czyści - twierdzi Dariusz Schmidt, mieszkaniec osiedla. 
 
Pomaga jedynie doraźna międzysąsiedzka pomoc. Bez niej wiele osób miałaby problem, aby suchą stopą wyjść z domu.  
 
- Mieszka tu dosyć sporo starszych ludzi. Teraz akurat już trochę woda zeszła, ale jak popada i nawet nie jakoś mocno, to woda wychodzi na boki, chodniki są do połowy zalane. Bramą nie idzie przejść, z klatki nie idzie się przedostać, do piwnic wlewa się woda

- tłumaczy Dariusz Schmidt, mieszkaniec osiedla. 


 
Miasto tłumaczy, że nie może nic zrobić. Powód? Kwestie właścicielskie.  
 
- Kwestią problematyczną są podziały geodezyjne, które zadziały się tam lata temu. Są to pewne zaszłości. Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że większość tych terenów, są to tereny przyległe do wspólnot mieszkaniowych, a więc właścicielami podwórek i tych dróg dojazdowych są współwłaściciele lokali mieszkalnych, czyli wspólnoty mieszkaniowe - tłumaczy Miron Tadych, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile. 
 
Bo to one odpowiadają za bieżące utrzymanie tych dróg.  
 
- To jest temat, który powinien zostać wypracowany we współpracy między mieszkańcami, członkami tych wspólnot mieszkaniowych, a miastem, ale zdecydowanie najwięcej do zrobienia mają tutaj wspólnoty mieszkaniowe i jeżeli zgłoszą się do nas, do miasta z takim temat, to na pewno jest tu pole do rozmowy - zapewnia dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile. 

Jak ten problem rozwiązać. Zarząd Dróg i Zieleni może pomóc wspólnotom w wypracowaniu wzajemnego porozumienia co do naprawy należących do nich dróg.

Komentarze