Na lotnisku spadł spadochroniarz. Zginął na miejscu

Na lotnisku spadł spadochroniarz. Zginął na miejscu
Tragedia na pilskim lotnisku. Spadochroniarzowi nie otworzył się spadochron. Mężczyzna spadł z wysokości 2 tys. metrów. Zginął na miejscu.

Do dramatu doszło przed godziną 14. Spadochroniarz spadł obok pasa lotniska. 

- W trakcie organizowanych skoków spadochronowych, instruktor wyskoczył z samolotu z wysokości dwóch tysięcy metrów nad poziomem lotniska. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn nie otworzył spadochronu głównego, ani zapasowego. - tłumaczy Michał Żmuda, dyrektor Aeroklubu Ziemi Pilskiej.

Mężczyzna był doświadczonym spadochorniarzem. Pochodził z powiatu toruńskiego. W Pile prowadził szkolenia. Miał 50 lat. 

Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Tragiczny wypadek wyjaśniać będą także przedstawciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. 

Fot. KPP Piła

Komentarze

Zobacz także

Nie znaleziono żadnych artykułów.