Te siejące spustoszenie wśród rosyjskich wojsk drony, będą na wyposażeniu polskiej armii. Według ekspertów to bardzo dobra inwestycja, chociaż jest jedno “ale”.
- Będzie jednak zdecydowanie lepiej z perspektywy innowacyjności, z perspektywy rozwoju polskiej gospodarki, jeżeli w ślad za dostawami tureckich dronów, dojdzie również do produkcji dronów podobnej klasy w Polsce. Bayraktar rozwiązuje potrzeby wojska na już, ale my patrzmy w dalszej perspektywie – 5, 10 i 15 lat - mówi Sławomir Kosieliński, collegium civitas.
Ogółem do polskiej armii trafią 24 drony tureckiego producenta. Kontrakt na ich dostawę został podpisany ponad rok temu. Część z nich trafi także do bazy w Mirosławcu. Ogłoszono już nawet przetarg na przystosowanie jednego z hangarów do przechowywania Byraktarów - jego rozstrzygnięcie nastąpi 16 września.
Tureckie drony są z powodzeniem wykorzystywane przez ukraińską armię, która niemal od samego początku wojny razi nimi rosyjskiego agresora. Bayraktary mogą wznosić się na wysokość 5,5 km, mają zasięg nawet do 300 km i lecą z prędkością ponad 200 km/h.
fot. static.ukrinform.com
Komentarze