Nie mają gdzie się umyć po akcji. Strażacy zbierają na remont remizy

Nie mają gdzie się umyć po akcji. Strażacy zbierają na remont remizy
Co najmniej 300 tys. zł potrzebują pilscy strażacy ochotnicy na remont swojej strażnicy. Przez lata “siedzieli kątem” u strażaków w PSP, ale gdy ruszyła rozbudowa jednostki, ochotnicy musieli się przenieść. Z pomocą przyszło miasto dając im do dyspozycji stary warsztat na tyłach JRG2 i niemal 100 tys. zł na remont. To jednak za mało.  
 
- No tutaj jak widać pracy jest sporo, posadzka, ściany... - pokazuje remizę wiceprezeska OSP, bo pieniądze z miasta już się skończyły. Dlatego ruszyły zbiórki społeczne, aby pomóc im dokończyć dzieła. Druhowie poświęcając swój wolny czas przeobrazili się w budowlańców. Pobudowali choćby te garaże.   
 
- Dużo pracy wykonaliśmy sami, własnymi siłami, za to wielkie podziękowania dla kolegów strażaków, aczkolwiek przed nami remont całego środka tej remizy, zresztą jak widać cały plac jest do wyremontowania - mówi Monika Kwiatkowska-Świgoń, wiceprezes OSP w Pile. 

Sama podłoga w części garażowej kosztowała 50 tys. złotych. Zwykły beton czy kafelki nie sprawdzają się w takich pomieszczeniach, więc trzeba było...  
 
- Przystosować podłoże do ciężkich aut, które potrafią ważyć nawet po 15 ton, no dużo jest jeszcze do zrobienia - dodaje Michał Siodła, gospodarz OSP w Pile. 



ABY WSPOMÓC STRAŻAKÓW WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU 

 


Czeka ich remont całego zaplecza technicznego i socjalnego. Teraz strażacy nie mają się nawet gdzie umyć po akcji, już nie mówiąc o wypraniu mundurów. A często są wzywani do tego, by zabezpieczać działania Państwowej Straży Pożarnej.  
 
- Oni specjalizują się w ratownictwie wodnym. Wokół Piły mamy kilka jezior, bardzo się nam przydają, żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo nad wodą - mówi st.kpt. Paweł Kamiński, rzecznik prasowy pilskich strażaków. 
 
Pomagają też przy akcjach poszukiwania zwłok w akwenach.  
 
- Nasza specjalność to ratownictwo wodne, ale w zakresie podstawowym, działamy z powierzchni wody, wspierając przy tym specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego z Piły z jednostki nr 2 w Pile, ale również bierzemy udział przy większych pożarach - dodaje Bartłomiej Zwoliński, wiceprezes i naczelnik OSP.  
 
Zabezpieczając choćby dostęp do wody. W tej chwili w OSP Piła zrzeszonych jest niemal 50 druhów. Część z nich to... zawodowi strażacy.  
 
- Jeśli jest alarm w OSP, to działam jako ochotnik - mówi  Bartłomiej Zwoliński. 
 
A jeśli akurat pełni służbę, to wówczas pracuje jako zawodowy strażak. I tak wielu z nich.

Komentarze