Ostry dyżur w pilskim szpitalu

Ostry dyżur w pilskim szpitalu
Od dzisiaj Szpital Specjalistyczny w Pile nie przyjmuje pacjentów planowych. Działa tylko w trybie tzw. ostrego dyżuru. Powodem są cztery ogniska zakażenia na oddziałach.

W ciągu ostatniej doby zanotowano 28 przypadków zakażenia na koronawirusa, a dwie godziny później w sumie było już 71 przypadków. SARS-Co-V-2 wykryto m. in. wśród pacjentów i personelu oddziału paliatywnego pilskiego szpitala. Lecznica ograniczyła działalność do pilnych przypadków.

- Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy to powinien być przyjęty. Przecież lekarze i pielęgniarki też są takimi ludźmi jak my - mówią pilanie. 



Którzy muszą pracować obecnie w ekstremalnych warunkach.

- Nie tylko są to pacjenci COVID dodatni, ale są to także pacjenci objawowi COVID dodatni i personel medyczny też COVID dodatni. Wypadły całe zmiany pielęgniarskie, to bardzo wiąże ręce jeśli chodzi o opiekę - tłumaczy Beata Nowak-Krupińska, ordynator Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii.

Dlatego też dyrekcja szpitala podjęła decyzję o ograniczeniu działalności, przechodząc w tzw. tryb ostrodyżurowy.

- Czyli dla zabezpieczenia pacjentów, którzy wymagają bezwzględnej pomocy medycznej i pacjentów onkologicznych przez okres najbliższych dwóch tygodni w celu wygaszenia ognisk, które na dzień dzisiejszy wystąpiły w szpitalu i dając możliwość w przyszłości funkcjonowania szpitala w zakresie, który był do tej pory - tłumaczy Wojciech Szafrański, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile. 



Od dzisiaj przez dwa tygodnie nie będzie przyjęć planowych, nie działają poradnie. Na terenie placówki obowiązuje kategoryczny zakaz odwiedzin chorych. Zakażonych pacjentów z pilskiego szpitala specjalistycznego przetransportowano do szpitala w Czarnkowie, który od tego tygodnia jest szpitalem covidowym.

- Dzisiaj sytuacja się jeszcze nie zmieniła mamy 32 miejsca dla pacjentów z podejrzeniem, jaki i wynikiem dodatnim covidowym. Na godzinę 9 rano było 13 osób. Od ostatniego stanu zmieniło się to, że dwie zmarły - mówi Bożena Sadowska, dyrektor czarnkowskiego szpitala. 

Ze względu na pogarszająca się sytuację epidemiczną w kraju rząd podjął decyzje o wprowadzeniu nowych obostrzeń. Dotyczą one zarówno strefy żółtej, czyli u nas i czerwonej. Obostrzenia dotyczą m.in. ograniczenia działalności lokali gastronomicznych, transportu publicznego, organizowaniu imprez okolicznościowych czy wydarzeń oraz zgromadzeń publicznych i religijnych. Żłobek przy ul. Spacerowej w Pile od dziś do poniedziałku włącznie będzie nieczynny - ma to związek z kwarantanną pracowników po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem. W szkołach i przedszkolach prezydent Piły zakazał organizowania jakichkolwiek apeli, zawodów czy konkursów.

- Tak, żeby ograniczyć szansę na duże spotkania i to jest argumentacja dla wszystkich. Jeżeli czegoś nie musicie państwo robić w tym czasie to tego po prostu nie organizujcie. Nie ma takiej potrzeby abyśmy się spotykali i narażali siebie wzajemnie - apeluje Piotr Głowski, prezydent Piły. 

Od poniedziałku uczniowie szkół średnich, poza klasami maturalnymi przejdą na nauczanie hybrydowe. Cały czas obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa, także w przestrzeni publicznej. Medycy cały czas apelują.

- Żeby ludzie nosili maseczkę z zakrytym nosem, to jest ważne, tędy się zakażamy. Bez tego noszenie maseczek nie ma najmniejszego sensu - mówi Krzysztof Bobkiewicz, internista, epidemiolog, specjalista medycyny rodzinnej. 

Bo to od odpowiedzialnego zachowania się nas samych zależeć będzie powstrzymanie rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa.

Komentarze