"Nie oddamy Bieszczad piłom" - protest pod RDLP w Pile

"Nie oddamy Bieszczad piłom" - protest pod RDLP w Pile
"Nie oddamy Bieszczad piłom" - pod takim hasłem także w Pile odbył się protest pod Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych. We wtorek protesty odbyły się w 17 miastach.

Zgromadzeni przynieśli na miejsce symboliczne pocztówki z Bieszczad, ukazujące skalę zniszczeń powodowanych przez gospodarkę leśną na tym terenie. Na ręce przedstawicieli RDLP złożyli one oficjalne pismo, w którym strona społeczna domaga się natychmiastowego wstrzymania cięć na terenie projektowanych rezerwatów przyrody w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. Ma to na celu zabezpieczenie najcenniejszych fragmentów Puszczy Karpackiej, do czasu wypracowania nowego modelu zarządzania tym terenem.

- Najcenniejszy górski las w Polsce - Puszcza Karpacka - jest dziedzictwem, o które powinniśmy się wspólnie zatroszczyć. Jako aktywiści z całej Polski, także z Piły zwracamy dzisiaj uwagę na potrzebę ochrony cennych terenów przyrodniczych – zaznacza Grzesiek Marciniak Jr.,

organizator wydarzenia.

Aktywiści domagają się też dialogu z przedstawicielami organizacji pozarządowych, świata nauki, władz samorządowych i państwowych. Jego celem ma być znalezienie takiego modelu zarządzania Puszczą Karpacką, który pozwoli na połączenie produkcji drewna z potrzebami społecznymi i przyrodniczymi.

Z pilskimi aktywistami spotkał się dyrektor RDLP - Andrzej Brusiło. Przekazali mu ogólnopolskie postulaty i wręczyli pismo z apelem. 

Ogólnopolski apel poparli lokalnie przedstawiciele pilskiego koła Partii Zieloni, ruchu Polska 2050 – Wielkopolskie, inicjatywy EKO Piła i Fundacji Współdzielnia. Ogólnopolskimi sygnatariuszami apelu oprócz organizatora - Inicjatywy Dzikie Karpaty, zostały m.in. Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Fundacja Niech Żyją, Greenpeace Polska, Fundacja Dzika Polska oraz kilku posłów. 

fot. archiwum organizatorów akcji 

Komentarze