Cięcia w budżecie Piły. Czy Izba Wytrzeźwień będzie zlikwidowana?

Cięcia w budżecie Piły. Czy Izba Wytrzeźwień będzie zlikwidowana?

Piła szuka oszczędności. Na ostatniej sesji rady miasta, zastępca prezydenta Piły Krzysztof Szewc zapowiedział spore cięcia. Sytuacja spowodowana ma być mniejszą subwencją oświatową oraz wzrostem kosztów.
 

Punkty dotyczące zmian w budżecie oraz oświaty były przyczynkiem do dyskusji nad stanem miejskich finansów. Jak się okazuje sytuacja nie wygląda najlepiej. Miasto poszukuje oszczędności. I to dużych.
 

- Jeśli ich nie znajdziemy, ograniczymy np. rzeczy związane z remontami - mówi Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły.
 

Oraz inne inwestycje. Główne powody tego stanu to niższa subwencja oświatowa i wzrost płacy pracowników pedagogicznych. Tylko tutaj miastu brakuje 10 mln złotych. Z kolei, podwyżka płacy minimalnej do poziomu 2600 zł tylko w samym Urzędzie Miasta spowoduje wzrost kosztów o 2,5 mln złotych rocznie, nie mówiąc już o innych jednostkach podległych magistratowi. Drastycznie wzrosły także ceny prądu oraz zwolniono z podatku PIT osoby do 26 roku życia.
 

- Skądś te pieniądze trzeba znaleźć i w związku z tym oszczędności, które musimy zrobić. Dotyczą one kilku sfer życia. Z jednej strony są to oszczędności kadrowe. One muszą być przeprowadzone. Nie ma innej możliwości. One obejmą wszystkie nasze jednostki począwszy od samego urzędu, a skończywszy na jednostkach oświatowych - dodaje Krzysztof Szewc.
 

I tutaj także ma być odczuwalne zaciskanie pasa. Oświata bowiem stanowi dużą część miejskiego budżetu.


 

- Rozmawiamy na ten temat, szukamy. Jesteśmy na etapie dyskusji i obliczeń. Szukamy pomysłów, także inspiracji od dyrektorów, bo przecież to oni bezpośrednio za każdą jednostkę odpowiadają. Po prostu zbieramy dane i pewnie niedługo będą podejmowane konkretne decyzje - mówi Sebastian Dzikowski, dyrektor wydziału oświaty w UM w Pile.
 

Które dotyczyć mogą nie tylko zaprzestania inwestycji w szkołach czy próbach oszczędzania na energii elektrycznej ale także kadrach. W związku z zaistniałą sytuacja radni głosowali na poprzedniej sesji nad ograniczeniem ulg nie tylko dla przedsiębiorców ale także osób fizycznych co pozwoli zwiększyć wpływy do budżetu miasta. Zniesione zostaną także ulgi z tytułu tworzenia nowych miejsc pracy.

Władze miasta rozważają również zamknięcie Izby Wytrzeźwień, której utrzymanie kosztuje podatników niemal 2 mln złotych rocznie. Na taki pomysł nieprzychylnie spogląda komendant pilskiej policji. W przypadku likwidacji Izby osoby w stanie nadmiernego upojenia stałyby się problemem nie Straży Miejskiej a policji podlegającej pod powiat.


- Od tego są specjalistyczne Izby Wytrzeźwień. To, że w innych miastach Izby Wytrzeźwień są zamykane, nie znaczy, że jest to dobre rozwiązanie i należy w tym kierunku iść. Jakie są koszty społeczne? Otóż, żebyśmy teraz mieli zaświadczanie o stanie zdrowia osoby nietrzeźwej celem przywiezienia jej do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, taka osoba musi trafić najpierw na SOR - tłumaczy insp. Sebastian Cichocki, komendant powiatowy policji w Pile.
 

A miałyby to być nawet 4 osoby dziennie. Jak przekonywał komendant Sebastian Cichocki likwidacja Izby Wytrzeźwień sparaliżowałaby prace funkcjonariuszy, ale także szpitalnego SOR-u.

Komentarze