Przez ostatnie 24 lata wilki znajdowały się na liście zwierząt chronionych. Nie można było na nie polować. Ta sytuacja doprowadziła do zachwiania systemu ekologicznego i drastycznego wzrostu liczby tych zwierząt w Polsce.
O atakach wilków nie słyszeli także leśnicy z Podanina, ale zaobserwowali kilka sztuk tych zwierząt w bliskiej odległości od domostw. Wilki to drapieżniki. Polują głównie na sarny, jelenie i dziki. Jeden dorosły osobnik potrafi zjeść dziennie od 4 do 5 kilogramów mięsa. To, jak mówią leśnicy, niebezpieczny sygnał, dlatego próbują zinwentaryzować występujące w okolicach Chodzieży zwierzęta.
– Raz w roku odbywają się wielkoobszarowe inwentaryzacje zwierzyny. To nie obejmuje całych 18 tysięcy hektarów zarządzanych przez nadleśnictwo Podanin, tylko 10% tej powierzchni leśnej. Wynik z ostatniej inwentaryzacji z marca 2019 roku, w którym na 10 proc. powierzchni naliczono 6 sztuk wilka - mówi Marzena Kryza, starszy specjalista służby leśnej nadleśnictwa Podanin.
Obliczenia leśniczych mówią, że w chodzieskich lasach może przebywać od 20 do 30 wilków. Skrócił się dystans między zwierzęciem a człowiekiem. Ludzie nie stanowią już dla nich zagrożenia, dlatego ich populacja rośnie. Szacuje się, że w Polsce występuje 2000 sztuk wilków.
Komentarze