Ściekowy problem

Ściekowy problem

Ściekowy problem mieszkańców Gostomii koło Wałcza. Na okolicznym polu wylewane są osady ściekowe co może prowadzić do zakażenia wody oraz gleby. Problemem zainteresował się wałecki Urząd Gminy.

Janusz Januszewski odkrył w pobliżu swojego domu pole na które od trzech lat wylewane są osady ściekowe. Według niego te działania mogą doprowadzić do katastrofy.

- Jestem przekonany, że to co jest tu robione może mieć bardzo negatywny wpływ na jakość wody i nie powinienem ani ja ani społeczność lokalna biernie się temu przyglądać co tutaj się dzieje - mówi Janusz Januszewski, rolnik.

Osady ściekowe są wylewane w dużej ilości. Firma z Gorzowa Wielkopolskiego ma wydaną decyzję na na nawożenie pola. Jednak te działania według mieszkańców i pobliskich rolników są sprzeczne z zasadami dobrej praktyki. Dlatego też mieszkańcy pobliskich miejscowości niepokoją się możliwością zanieczyszczenia gleby i wody.

O możliwym zagrożeniu mieszkańcy pobliskich wsi dowiedzieli się dopiero po wylaniu osadów ściekowych. Działania te są prowadzone na prywatnej działce, o prowadzonych wylewkach nikt sąsiadów nie poinformował.

- Nie powinniśmy dopuścić do tego ale nikt tego nie wiedział, że takie coś będzie to są prywatne działki wydzierżawione i nikt tego nie wie - mówi Zenona Pel, sołtys Gostomii.

Mieszkańcy Gostomii o pomoc zwrócili się do wałeckiego Urzędu Gminy. Wysłano zapytanie do firmy zajmującej się wywozem osadów o zawartość wylewanych substancji jednak bez odpowiedzi. Dlatego wydano decyzję o usunięciu takiego nawozu z pola. Spółka z Gorzowa Wielkopolskiego odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Koszalinie, które uchyliło decyzję urzędu gminy. Jednak to nie koniec walki z firmą wylewającą osady ściekowe. Władze gminy wysłały już zapytanie między innymi do Agencji Nieruchomości Rolnych czy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o skład wywożonych odpadów. Choć póki co..

- W ostatnich dniach żadne pismo nie wpłynęło - mówi Aneta Łuczak, kierownik działu inspekcji Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Władze gminy mają nadzieję, że uda nam im się szybko uporać z problemem mieszkańców Gostomii. Dlatego też liczą na szybką odpowiedź na wysłane zapytania.

- Idziemy taką szeroką ławą,mam nadzieję, że zakres tych konsekwencji będzie taki, że czy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może pomniejszyć dopłaty z tytułu obszarowych dopłat do gruntów. - mówi Jan Matuszewski, wójt gminy wiejskiej Wałcz.

Firma z Gorzowa Wielkopolskiego zajmująca się wywozem osadów ściekowych na pole w okolicy Gostomii wywozi substancje z 4 oczyszczalni ścieków. Na bieżąco prowadzone są badania gruntu oraz wywożonych odpadów. Według przedstawicieli firmy mieszkańcy Gostomii nie mają się czego bać.

- Stosujemy takie dawki jakie rozporządzenie i prawo dopuszcza a w przypadku takich dawek jest to tak zaplanowane żeby możliwości zanieczyszczenia nie było - mówi Marzena Kończal, specjalista ds. odpadów i analiz środowiskowych Inneko.

Zapewnienia to jedno a mieszkańcy martwią się o stan wód w przyszłości. Jeśli doszłoby do jej zakażenia to wodę musieliby kupować w butelkach. Problemem może być również zanieczyszczona gleba co dla okolicznych rolników może oznaczać koniec plonów.​

Komentarze